22 października 2012

21. Zranić potrafi każdy, ale przeprosić to już nikt.

                                             - oczami Cheryl -
   Wtuleni w siebie nawzajem weszliśmy do domu. Nikogo w nim nie zastaliśmy, dlatego postanowiliśmy obejrzeć jeszcze jakiś film na DVD. Przytuliłam się do Irlandczyka i oglądałam komedię.
                                  - oczami Amandy w tym samym czasie -
  
Cieszyłam się na wyjście z Liam'em. Już od samego rana chodziłam podekscytowana. Przy tym chłopaku naprawdę czuję się fantastycznie. Mimo tego, że nie znamy się od niedawna, to bardzo go polubiłam. Gdyby nie Cheryl, nigdy nie zdobyłabym się na odwagę, żeby do niego napisać.
   Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 16. O 18 mam wyjście, więc już zaczęłam przygotowania. Wzięłam odprężającą kąpiel, a po dwudziestu minutach ubierałam się w wybrany zestaw. Delikatnie się umalowałam i zeszłam na dół dziesięć minut przed czasem. Usiadłam przed TV i włączyłam coś o delfinach i orkach. Film strasznie mnie wciągnął, że zapomniałam o spotkaniu. Sprawdziłam godzinę i bardzo się zdziwiłam. Dochodziła już prawie dziewiętnasta. Spojrzałam na wyświetlacz. Zero nieodebranych wiadomości i połączeń. Zmartwiłam się. Czyżbym nie słyszała dzwonka do drzwi? Nie, na pewno. Liam wtedy zadzwoniłby do mnie. A może to on zapomniał? Mam nadzieję, że nie, bo tego bym nie zniosła.
    Minęła już godzina, za nią następna i jeszcze kilka kolejnych. Nadal czekałam na Liam'a, ale chłopak się nie zjawiał.
                                    - oczami Liam'a w tym samym czasie -
   Wiedziałem, że coś miałem zrobić, ale na śmierć zapomniałem co. Przez cały wieczór zaprzątałem sobie głowę, co to miało być. Mam nadzieję, że nic ważnego.
    Harry zaproponował wypad do klubu. Zgodziliśmy się wszyscy i już po kilkunastu minutach balowaliśmy w najlepszym londyńskim klubie. W tym czasie zapomniałem o wszystkim. Liczyły się tylko drinki i piękne dziewczyny. Podeszła do mnie jakaś blondynka. Wypiliśmy po kilka drinków i świat zaczął mi wirować przed oczami. Razem wyszliśmy na parkiet i wpadliśmy w wir muzyki.
                                        - oczami Amandy -
    Zegar na ścianie wskazywał 23, a Li nadal się nie zjawiał. Moje oczy zaszkliły się lekko, ale postanowiłam być silna. Wybiegłam z domu i skierowałam się do ich wspólnego mieszkania. Zapukałam, a drzwi otworzyła mi roześmiana Cheryl. Dziewczyna bez słowa wpuściła mnie do salonu. Opowiedziałam jej całą historię i zauważyłam złość w jej oczach.
- Nie zamartwiaj się. Nie warto. Jutro z nim pogadam, a teraz dzwonimy do chłopaków i idziemy na melanż- powiedziała moja przyjaciółka.
    Melanż. Dobry pomysł na zapomnienie. Zgodziłam się i już po kwadransie dojechaliśmy do klubu. Na miejscu spotkaliśmy naszych kumpli. Przywitałyśmy się z nimi i wszyscy weszliśmy do budynku.
    Od razu skierowaliśmy się do baru. Po drodze wpadłam na kogoś, ale nie bardzo mnie to obchodziło. Zamówiliśmy po kilka drinków i wyszliśmy na parkiet. Po kilku piosenkach znowu wróciliśmy do baru. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i mój wzrok przykuła całująca się para. Spojrzenie mojej kumpeli również skierowało się w tamtą stronę.
- Zabiję go- wysyczała kolorowo włosa.
   Poczułam ciepłą ciecz pod powiekami  natychmiast udałam się do wyjścia. Po drodze znów kogoś potrąciłam. Podniosłam głowę i zobaczyłam Harry'ego. Razem z nim wyszłam z klubu.
                                      - oczami Cheryl -
   Zapłakana Amanda wybiegła z lokalu. Ja natychmiast podeszłam do Liam'a.
- Ty pieprzony idioto!- wydarłam się.- Jak mogłeś jej to zrobić?! Trzeba było się z nią nie umawiać! Zraniłeś ją! Jesteś sukinsynem!
- O czym ty mówisz?- zapytał już trzeźwy Liam.
- Ty się jeszcze, kurwa, pytasz?! Umówiłeś się dzisiaj z Amy, a teraz całujesz się z jakimś plastikiem! Pojebało cię?!
- Zapomniałem.
- To teraz już nie masz u niej najmniejszych szans! Nawet nie próbuj się z nią kontaktować, bo nie ręczę za siebie!- wrzasnęłam i wściekła wyszłam z klubu.
______________________________________________
Szybko się uwinęłyście ;) Naprawdę dziękujemy ! ;3
10 komentarzy = NN . <3
LAJK ?  Z góry dziękuję . ;)

12 komentarzy:

  1. Dzisiaj takze szybko sie uwiniemy .. co nie dziewczyny ?! ;D
    Rozdzial super <3
    Zaaaabije Liama !! Debil jakis O.o

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten blog.<33 Czekam na nexta. Wciągnęło mnie naprawdę. Dziewczyny macie talent do tego.!
    Mogłybyście zajrzeć.?;D loveisfucked.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Co sie dzieje z tym Liamem?! Jak można zapomnieć o randce ?!
    A co do Cheryl i Nialla, to mam nadzieję, że w końcu będą razem ;) <33

    OdpowiedzUsuń
  4. uhuhuh.. Mała kłótnia..;];]
    Już chyba nie muszę pisac, że uwielbiam tego bloga , bo chyba to pisałam.. Nie ? W takim razie uwielbiam tegi bloga. :))
    Czekam z niecierpliwością na nastepny. ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieźle się zaczyna, czekam na następny <3 Vikus

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedna Amanda, jak Liam mógł się tak zachować? Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam M.Payne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super jestem ciekawa co będzie dalej :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie przeczytałam tego bloga od samego początku do końca... I szczerze nie żałuję poświęconego na to czasu, bo straaaaasznie mi się podoba. Jak mogłam wcześniej tutaj nie wpaść?
    Nie, no na razie jestem w szoku i nie wiem co napisać, więc... ech, jak trochę ochłonę, to bardziej się rozpiszę.
    W każdym razie wszystko SUPER! Mam nadzieję, że Amy i Liam się pogodzą, bo po prostu nie wierzę w to co czytam.
    Z niecierpliwością oczekuję na kolejny rozdział! Pozdrowienia xx
    http://whenimlookingatyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. ohoho no kurde znowu ostatnia komentuje haha ;)
    mega tylko czemu taki krótki :)
    ps. szybkoo następny <3]
    An.

    OdpowiedzUsuń
  10. super blog! Dopiero na niego weszłam, bo zauwarzyłam dzisiaj..... Już 10 komów jest! Wiem, zę wczoraj był, ale umowa to umowa!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ok, więc przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały xD I będę szczera, więc nie obrażajcie się, proszę xD Ogólnie opowiadanie jest ciekawe, nawet bardzo ;D I nie chcę (naprawdę nie odbierajcie tak tego) się czepiać, ale czasami są rażące (przepraszam za to słowo, ale miałam być szczera) błędy ortograficzne i kilka zdań było paradoksalnych. Samo opowiadanie BARDZO mi się podoba ;) Pomysł jest interesujący i jestem ciekawa dalszego ciągu. Styl pisania, też mi się podoba, bo nie czuć, żeby coś było wymuszone i że np. męczycie się z pisaniem, a to bardzo ważne ;)
    Czuję, że będę tu dość często zaglądać ;D Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały ;)

    P.S. Mam nadzieję, że naprawdę nie odbierzecie mnie źle ;) Po prostu staram się być szczera z ludźmi ;D
    kotecek_

    OdpowiedzUsuń