Nawet się nie zorientowałam, a na dworze zrobiło się ciemno. Blondyn również to zauważył, dlatego podniósł się z podłogi i chwycił gitarę. Ja postąpiłam podobnie. Stanęłam naprzeciwko Niall'a i uśmiechnęłam się delikatnie. Nagle Irlandczyk pochylił się nade mną i musnął ustami mój policzek. Co on sobie wyobraża? Natychmiast się odsunęłam i uderzyłam go z otwartej dłoni w twarz. Uderzenie musiało być naprawdę mocne, bo został czerwony ślad mojej ręki.
- Pojebało cię?!- wrzasnęłam.
- Przepraszam. Nie chciałem- tłumaczył się.- Naprawdę przepraszam. Pójdę już.
- Masz rację- wycedziłam prze zaciśnięte zęby.
Następny dzień
Zeszłam do salonu, gdzie siedział Jared z chłopakami. Od wczorajszej akcji nie odzywałam się do żadnego z nich. Grzecznie przywitałam mentora i usiadłam na fotelu.
- Za chwilę pojedziemy do studia. Odbędzie się tam wasza pierwsza próba. Chodźcie- oznajmił mężczyzna.
Wszyscy razem wyszliśmy z mieszkania, następnie je zamykając. Wsiedliśmy do vana i pojechaliśmy do studia. Już po kwadransie znajdowaliśmy się na miejscu. Weszliśmy do ogromnej sali i zajęliśmy wyznaczone miejsca. Pierwsi śpiewali chłopcy. Stanęłam za kulisami i oglądałam ich występ. Uważnie wsłuchiwałam się w każde słowo. Każdy z nich miał niesamowity, magiczny głos. Mimo, że dopiero zaczęli współpracę, idealnie się uzupełniali. Niezła z nich konkurencja.
Zawołał mnie Jared, więc odeszłam zza kulis w jego stronę. Nie patrzyłam pod nogi, dlatego o coś zahaczyłam. Spojrzałam w dół i ujrzałam różne kable. Nagle usłyszałam głuchą ciszę. Zdziwiłam się, bo zespół dopiero zaczął śpiewać. Odwróciłam się i napotkałam ich wściekłe spojrzenia. Dopiero po chwili zorientowałam się, że były to kable od sprzętu. Uśmiechnęłam się do nich przepraszająco. Chłopcy zeszli ze sceny i natychmiast zjawili się obok mnie. Podniosłam na nich moje lekko zmieszane spojrzenie.
- Co ty zrobiłaś?- warknął Harry.
- Ja naprawdę nie chciałam- tłumaczyłam.- To przez przypadek. Nie zauważyłam tych kabli. Nie chciałam.
- Nie chciałaś, tak?!- wrzasnął Zayn, a ja cofnęłam się do tyłu.- Po tej wczorajszej akcji mogłaś zrobić wszystko. Jesteś nienormalna! Mieszkamy w jednym domu, dlatego powinniśmy się darzyć szacunkiem!
- Ja jestem nienormalna?!- teraz już krzyczałam.- To nie ja biegam nago po domu! To nie ja grzebię w czyichś rzeczach! To nie ja wpieprzam się w nie swoje sprawy- ostatnie zdanie skierowałam do Horan'a.
- Zamknij się!- uniósł głos Lou.
- To nie jej wina- wtrącił Nialler.- Widziałem, co się działo. Zawołał ją Jared, a ona idąc, nie zauważyła kabli. Akurat spojrzałem w tą stronę- wyjaśnił, patrząc na nasze zdezorientowane miny.
Podziękowałam mu cicho i ruszyłam w stronę trenera.
- Za chwilę wchodzisz. To twoja nowa gitara- oznajmił, podając mi instrument.
- Dziękuję- mruknęłam i stanęłam na scenie.
Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam śpiewać piosenkę Adele. Zamknęłam oczy i wczułam się w muzykę. Teraz nie liczyło się nic, tylko ja i melodia. Ostatni dźwięk gitary i powrót do rzeczywistości. Uśmiechnęłam się szeroko, do klaskającego mentora. Zauważyłam również delikatny uśmiech na twarzy Irlandczyka. Mimowolnie posłałam mu ciepłe spojrzenie, na co w jego oczach pojawiły się wesołe iskierki.
Po kilku godzinach wróciliśmy do naszego tymczasowego miejsca zamieszkania. Razem z blondynem od razu udaliśmy się do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki jogurt i szybko go zjadłam. Wyszłam z kuchni i zamknęłam się w swoim pokoju. Przebrałam się i usiadłam na łóżku, po drodze zabierając laptopa. Sprawdziłam Twittera gdzie przybyło mi mnóstwo followersów. Na mojej twarzy zakwitł szeroki uśmiech. Zauważyłam także kilkanaście wpisów. W każdym pisało, że mam wspaniały głos oraz, że wygrana należy do mnie. Oczywiście nie obyło się bez hejtów, których natychmiast olałam. Nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i zamarłam. Mama.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2012
(45)
- ► października (17)
-
▼
września
(11)
- 10. Unhappy
- 9. Why did you do it?
- 8, Don't mess with me.
- 7. The scars of your love remind me of us
- 6. Why am I so helpless?
- 5. I tak powstało One Direction. Moi rywale.
- 4, Zajebiście trafiłam
- 3. Don't be afraid to be afraid when you want to cry
- 2. Sometimes you have to overcome your fear
- 1. Sometimes I wish someone out there will find me
- Prolog.
zaaajebistee ! zapraszam do mnie http://love-it-opowiadanie.blogspot.com ; 33
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, Niall chyba się zakochał:-) czekam na nn pozdrawiam M.Payne :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Brak mi słów! ^^ :3
OdpowiedzUsuńhttp://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/
hej! jestem nową czytelniczką i przeczytałam twojego całego bloga.
OdpowiedzUsuńco mogę o ni powiedzieć?/
jest fantastyczny:)
dodaję do obserwowanych
zapraszam do sb jeżeli będziesz miała chwilkę:
http://1dopowiadania123456.blogspot.com/
No więc... Moze się powtarzam, ale uważam, że ten blog jest po prostu zajebisty. Bardzo podoba mi się to, w jaki sposób opisujecie sytuacje i uczucia... To jest niesamowite.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się też fabuła
A co do tego rozdziału. To już mi do was brakuje słów (pozytywnych oczywiście). Piszcie dalej, bo wychodzi wam to świetnie...
@teenkq