18 września 2012

4, Zajebiście trafiłam

    Następnego dnia obudził mnie budzik. Niechętnie wstałam z łóżka i udałam się do łazienki, z której wyszłam po 25 minutach. Zeszłam do kuchni, gdzie spotkałam moich przyjaciół. Usiedliśmy do stołu, jedząc przy tym jajecznicę. Każdy z nas był smutny i przygnębiony. Nie lubiliśmy się rozstawać nawet na kilka godzin, a co mówić o kilkudziesięciu dniach. Nie wytrzymam tyle bez nich. To oni zawsze mnie wspierali, pomagali wybierać ubrania. To z nimi imprezowałam, cieszyłam się życiem. A teraz musiałam o tym zapomnieć na długi czas. Stop! Jeszcze nie wiesz, czy przejdziesz eliminacje. Chciałabym, ale wiem, że na castingi zgłosiło się mnóstwo fantastycznych ludzi. Gdyby moje marzenie się spełniło, miałabym ogromną szansę poznania nowych przyjaciół i zwiedzenia świata. Trasy koncertowe, wywiady i fani. Niby takie nierealne, ale możliwe do wykonania. Marzenia się spełniają. Tylko czasem trzeba im pomóc. Ja nie zamierzam rezygnować ze śpiewania, nawet jeśli się nie dostanę. Teraz zrozumiałam, że mam naprawdę wielkie szczęście, dostając od Boga taki dar, jakim jest śpiewanie.
     Po zjedzonym posiłku wsiadłam do mojego samochodu i pojechałam na wyznaczone miejsce. Nie obyło się oczywiście bez łez przy żegnaniu przyjaciół. Będę za nimi tęskniła.
    Już po kwadransie znajdowałam się nad Tamizą. Wysiadłam z auta i weszłam w środek wielkiego zbiorowiska. Nagle usłyszałam swoje imię i nazwisko. Niepewnym krokiem podeszłam do jury.

- Cheryl. Masz ogromny talent. Powinnaś to wykorzystać. Przechodzisz dalej- oznajmił Jared.
   Z szerokim uśmiechem na twarzy stanęłam obok innych uczestników. Nadal nie mogłam w to wszystko uwierzyć. Jeden z jurorów pochwalił mnie. Aaaa! Na zewnatrz byłam oazą spokoju, ale w środku mnie wszystko krzyczało. Nareszcie moje marzenia się spełnią. Będę mogła rozwijać się muzycznie, poznawać nowych ludzi i zwiedzać świat. I to wszystko dzięki najlepszej przyjaciółce na świecie. Nigdy nie wierzyłam w swoje umiejętności, ale zmieniłam zdanie dzięki Amandzie. Mam nadzieję, że trafię do domu z normalnymi ludźmi, a nie jakimiś plastikami bądź innymi dziwakami. Chciałabym zaprzyjaźnić się z kimś tutaj, aby móc dzielić się z nim przeżyciami, prosić o rady i wsparcie, a także szczerze porozmawiać. Wprawdzie nikt nie zastąpi mojej wspaniałej trojki, ale nie można być zamkniętym na ludzi. Każdy jest wyjątkowy na swój sposób i każdy zasługuje na wygraną w X- factor. Chciałabym dostać się chociaż do wyboru finalistów. Same przejście eliminacje jest dla mnie wielkim sukcesem, ale nie zamierzam się poddawać. Zrobię wszystko, aby dojść jak najdalej.
    Moje przemyślenia przerwał głos brunetki. Jak się dowiedziałam, kobieta nazywała się Kelly. Ładne imię.
- Moi drodzy. W tym roku utworzyliśmy sześć domów. W każdym z nich będzie zespół i wokalista. Mam nadzieję, że się dogadacie.
- A teraz wiadomość dla Liam'a Payne'a, Louis'a Tomlinson'a, Zayn'a Malik'a, Harry'ego Styles'a i Niall'a Horan'a- odezwał się Gary- trzeci juror.- Jako soliście nie macie szans, dlatego postanowiliśmy stworzyć z was zespól. Macie pięć minut na przemyślenia i chcemy poznać waszą decyzję.
- Zgadzamy się!- krzyknęli chórem po wyznaczonym czasie.

- Świetnie- skomentował Jared.- Pierwszy dom to Matt Clow i Big- wymieniał po kolei, aż w końcu usłyszałam swoje nazwisko.- Cheryl Collins i chłopcy.
    Juror wskazał ręką na chłopaków, o których wcześniej wspominał. Zajebiście trafiłam, pomyślałam.

1 komentarz:

  1. Boże ten blog jest zajebisty :-) macie talent dziewczyny, informujecie mnie o nowych wpisać na blog albo na gg 44435618 pozdrawiam
    M.Payne:-)

    OdpowiedzUsuń