21 września 2012

6. Why am I so helpless?

   Chłopcy pomogli mi wnieść walizki na górę. Rozejrzałam się po pokoju i szczęka mi opadła. Pomieszczenie było wspaniałe. Urządzone nowocześnie, w moim ulubionym kolorze. Położyłam walizkę na łóżku i rozpakowywałam z niej wszystkie ubrania. Kiedy już skończyłam, była 23. Postanowiłam skorzystać z łazienki i od razu pójść spać. Jutro rano będzie tu Jared, dlatego muszę wypocząć. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę i położyłam na łóżku.
    Cały czas myślałam o tym, jakie ogromne szczęście mnie spotkało. Mam wspaniałych, kochanych przyjaciół. Dostałam się do X- factor. Zaczęłam spełniać marzenia. Mogę wiele w życiu osiągnąć. Czego chcieć więcej? No tak. Brakuje mi jedynie kochającej rodziny. Chciałabym nie mieć pieniędzy, ale posiadać miłość rodzicielską. Oddałabym wszystko, aby spędzić choć trochę czasu z mamą. Bez kłótni, wyzwisk i wielu niemiłych słów. Niestety, to niemożliwe.
    Zmęczona całym dniem, odpłynęłam do krainy Morfeusza.
    Następnego dnia obudziły mnie krzyki i śmiechy dochodzące z dołu. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i skierowałam do łazienki, gdzie zimny prysznic postawił mnie na nogi. Owinięta bawełnianym ręcznikiem wróciłam do pokoju i stanęłam jak wryta. Na moim łóżku siedział Zayn. Przytrzymałam ręcznik i krzyknęłam:
- Co ty tu robisz?
- Eee. Ja... bo...- jąkał się zarumieniony.
- Wypad z tego pokoju. Już!- wrzasnęłam i wskazałam mu drzwi.

  Mulat posłusznie wykonał moje polecenie. Zdenerwowana zahaczyłam o garderobę i ponownie zamknęłam się w łazience, z której wyszłam dopiero po 20 minutach. Ogarnięta zeszłam do kuchni, aby zjeść śniadanie. Na miejscu zobaczyłam blondyna, który grzebał w lodówce.
- Siema!- krzyknęłam mu nad uchem, a on podskoczył i uderzył się głową o urządzenie.

- Chcesz mnie zabić?- spytał, łapiąc się za serce.
- Wiesz, jedna konkurencja mniej- uśmiechnęłam się słodko i wyciągnęłam sobie jogurt.
   Usiadłam przy stole i konsumowałam śniadanie. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie chciało mi się wstawać, więc nadal jadłam, a naszego gościa do środka wpuścił Liam. Kilka sekund później w pomieszczeniu zjawili się chłopcy i Jared. Grzecznie przywitałam się z mentorem i powróciłam do poprzedniej czynności.
- Już od jutra zaczynacie przygotowania do kolejnego etapu- zaczął juror.- Chłopcy mają już wybraną piosenkę, a ty?- zwrócił się do mnie.

- Zaśpiewam ' Rolling in the deep ' Adele- oznajmiłam.- Do tego zagram na gitarze.
- Wszechstronnie uzdolnione dziecko- zaśmiał się mężczyzna, a ja zawtórowałam mu.
- To wszystko, co chciałem wiedzieć. Będę u was jutro o 9. Macie wypocząć.
   Pożegnaliśmy się z trenerem i rozeszliśmy w inne miejsca domu. Ja udałam się do mojego pokoju, aby zadzwonić do przyjaciół. Opowiedziałam im o wszystkim, co się ostatnio wydarzyło i zakończyłam połączenie. Postanowiłam zejść na dół, aby obejrzeć telewizję. Na szczęście w salonie nikogo nie było. Włączyłam Simpsonów i zatraciłam się w świecie bajek. Na ziemię sprowadził mnie czyjś głos.
- Mogę?- zadał mi pytanie Niall.

    Podsunęłam się, robiąc mu miejsce na kanapie. Między nami zapanowała niezręczna cisza. Miałam tego dość, więc zabrałam z fotela bluzę i wyszłam na świeże powietrze. Udałam się do parku i usiadłam na jednej z ławek. Popatrzyłam przed siebie i ujrzałam zakochane pary, a także szczęśliwe rodziny. Ile bym dała za to wszystko.

4 komentarze:

  1. Super <3
    Ja chcę już następny ^^

    http://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się robi, oczywiście czekam na nn:-) powiadom mnie dobrze? Pozdrawiam M.Payne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. I love it:)
    czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh, ale jej się trafiło.. A Niall jest taki słodki :*
    Rozdział świetny, jak wszystkie poprzednie....
    Biorę się za czytanie następnego rozdziału, bo wasze opowiadanie jest na serio GENIALNE!
    Pozdro, @teenkq

    OdpowiedzUsuń