- oczami Cheryl -
To był naprawdę wspaniały dzień. Nareszcie jestem oficjalnie z Niall'em. Tak bardzo się cieszę.
Zmęczona udałam się na górę, gdzie wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę i natychmiast ułożyłam w łóżku. Zasnęłam już po kilku minutach.
Następnego dnia obudziły mnie promienie słońca, wpadające przez niezasłonięte okno. Niechętnie podniosłam się z łóżka i zniknęłam w łazience. Po dwudziestu minutach zeszłam do kuchni, gdzie urzędował Niall. Chłopak był tylko w szarych dresach. Uśmiechnęłam się do siebie i usiadłam na blacie. Z uwagą śledziłam każdy jego ruch. Blondyn wyglądał tak słodko i seksownie. Delikatnie przygryzłam dolną wargę i podeszłam do lodówki. Wyciągnęłam z niej karton mleka, które później nalałam do szklanki. Irlandczyk natychmiast się odwrócił i posłał mi ciepły uśmiech, co odwzajemniłam. Nialler podszedł do mnie i obdarzył mnie buziakiem w policzek, a następnie powrócił do robienia śniadania.
- Horan, jaki ty jesteś przystojny- rozmarzyłam się i nagle usłyszałam głośny śmiech chłopaka.- Ja to powiedziałam na głos?- jęknęłam i schowałam twarz w dłoniach.
-Hej, nie wstydź się. Jestem taki przystojny, że nikt nie może mi się oprzeć. - powiedział i razem ze mna wybuchnął smiechem - Chodź do mnie. - zrobiłam jak poprosił. od razu wtuliłam sie w niego. Pachniał tak ślicznie, miałam ochote przykleić sie to niego i do końca mojego życia go nie puścić. Niall delikatnie pocałował mnie w czoło. Nagle usłyszałąm za plecami głosne " uuuu"
-Nawet chwili prywatności nie można z wami mieć- fuknełam się i niechetnie odkleiłam sie o blondynka.
-prywatności ? jesteście w kuchni, miejscu gdzie o 9 rano ma prawo być troche tłumu - wyszczerzył te swoje idealne białe ząbki Zayn
-No to co dziś robimy ? Jakieś pomysły ? - pytał i strasznie niecierpliwił sie Harry.
-Może pojdziemy do jakiegoś klubu ? - wtracił Lou zajadajac się marchewką. No tak, trzeba zdrowo zaczac dzień.
- o nie, po naszym ostatnim wypadzie do klubu wole nie - mówiąc to gniewnie patrzałąm na Liama, co chyba od razu zauwazył Horanem, bo zaczął mnie od tyłu delikatnie przytulac.
-To moze zaprosimy jeszcze kogoś i zrobimy u nas w domu ?
- No i super. więc ode mnie będzie Amy, Nathan i Alan. - wszyscy spoglądali po sobie - No co ? prze programem, na zadną impreze nie wychodziłam bez mojej trójki przyjaciółi nei chce, żeby to sie też za bardzo zmieniało.
- Czy .. czy ja bym - zaczał się trasznie jąkać mulat - Czy mógłbym też zaprosić dziewczyne ?
- Stary, masz dziewczyne i się nam nie pochwaliłeś ? - od razu rzucił sie na niego lokers
-Nie, nie mam. To dziewczyna z zespołu, też startuje w programie. Nazywa się Perrie
-Aaa. to ta co ją ciągle wzrokiem rozbierasz ? - spytał się Lou i wszyscy zaczeliśmy się z neigo śmiać.
-No jasne. Teraz zadania. Lou i Hazza zajma się napojami, ja z Niallem jedzeniem . A Zayn i Liam przygotują wszystko w domu. Ja jeszcze pojade do centrum handlowego, ktos sie pisze ze mną ?
-Jaa ! - usłyszałam jeden krzych wszystkich chłopaków. Zaczełąm się z nich śmiać.
- Ej, to może dziś pojedziemy na zakupy, a jutro sie weźmiemi za przygotowania i jutro zrobimy impreze, co ? - spytał Li, czy zawsze wszystko musi być idealne ?
-No ok, to w takim razie za 10 minut w salonie, jedziemy po ciuchy. !! - cmoknełam szybko Nialla i uciekłam na góre, przepychając się miedzy resztą. Wyciągnełam z szafy zestaw , przebrałam się, związałam włosy w wysokiego kucyka . Spakowałam do torby portfel, telefon i błyszczyk i poszłam na doł.
- Za każdym razem coraz piękniejsza - powiedział do mnie usmiechnięty MÓJ chłopak. jak fajnie to brzmiało, czułam się taka kochana. A każde spojrzenie w jego oczy powodowało usmiech na mojej twarzy.
-To co jedziemy ? - i szybko pobieglismy do vana. PO 20 minutach bylismy pod centum. Ja poszłam razem z Niallem i Hazzą a Lou,Zayn i Liam razem. Biegalismy i biegaliśmy po wszystkich sklepach. To był raj dla mnie, ale z tego co widziałam dla chłopców też. Niall uparł sie i kupił mi taką koszulę. Była sliczna, tak wiec nie protestowałam zbyt długo. Miał swietny gust, co moża też było po jego ciuchach zauwazyć. W pewnej chwili moja uwage przykuł ten zestaw. Tak mi się spodobał, że musiałam go kupic. Wiecie, jakby Niall znów miął ochotę na jakas romantyczna randkę. Nie wiem co sie ze mną dzieje, kiedys nie trawiłam sukienek, a teraz, gdy jestem przy nim z checią w nich chodzę. Po kolejnej godzinie, w kolejnym sklepie chłopcy dali mi kilka zestawów. jednak mi najbardziej spodobał sie jeden. Ale jak to oni, kazali mi wziąść wszystkie. Wsumie, czemu nie ? oczywiście oprócz tych kilku zestawów miaąłm jesczze 5 innych ogromnych toreb, które chłopcy próbowali za mną taszczyć. Ciesze się, że poszli ze mną. Teraz pora, aby ubrac i ich. POszło o wiele szybciej, bojuz po godzinie obaj byli ubrani. Byłam strasznie zmeczona, ledwie chodziłam. NIe rozumiem, jak niektóre kobiety na takie zakupy zakładają szpilki. głupota. !
-Chodcie do kawiarni, od 6 godzin nic nie jadłem, nie licząc jak spie to chyba mój nowy rekord !
- Tez bym cos zjadł, albo sie napił - kolejny zaczął marudzić. Siła rzeczy poslzismy do kawiarni, gdzie czekała już na nas reszta chłopaków.
- Co tak długo? Już chielismy zgłaszac zaginięcie. - śmiał się z nas Lou
-Takie zabawne ? To idź z Cheryl na zakupy, to zobaczymy czy ci dalej będzie do śmeichu. - prawie wykrzyczał Niall.
-Coś ci nie pasuje ? - spytałąm, udając urażoną.
- NIe, nie. Tylko zartowałem. - zrobił głupawą minę po czym wszyscy sie zasmiali z niego. - To co jemy ? -I po chwili Niall pozerał 5 rodzajów ciast i ciasteczek. Ja wziełam sobie tylko jedno ciasto toffi, wkońcu musze trzymac linie.
-No dobra, teraz zapakujemy to do vana i pójdziemy kupic jakies jedzenie i picie. - własciwie, troche się pozmieniało od rannych ustaleń ale wyszło nawet lepiej. Zakupy z tymi wariatami to coś cudownego. A najlepsze w tym wszystkim było to, że za nasze jedzenie i picie płaci program. Ochrona i ludzie patrzeli na nas jak na wariató. No cóż, 6 osób, pieć wózków.
-No okej ludzie. Hazza i Lou napoje, tez te procentowe. Zayn i Li jedzenie i inne przysmaki. Ja z Niallem odpowiadamy za wszystkie słodkosci w tym sklepie.
-No to ja juz mam jedna - powiedział mój chłopak, wziął i włozył mnie do wózka - Jedziemy po reszte - krzyknął i zaczał biegac po sklepie zostawiając chłopców roześmianych jak po używkach. Po godzinie spotkaliśmy sie przy wyjściu. Niesttey ja w połowie naszych zakupów musiałam wygramolić mój tyłek z wózka, bo jakis koleś sie burzył. dziwak.
-Jesteście pewni, że zmieścimy to wszystko ?
-Musimy. - powiedziałam i zabraliśmy sie za pakowanie. Zmieścilismy się, ale droge powrotną mieismy w bardzo ciekawych pozycjach. Lou i Liam z przodu siedzeli normalnie, ale z tyłu. Na dupie siedział Zayn, na jego kolanach Harry, Obok nich mój chłopak, a na nich wszystkich ja. Tak, dobrze że policja tego nie widziała.
-No to teraz wy kochani - wskazałam ręką na Zayna i Li - bierzcie się za porozpakowywanie i ogarniecie. - chwyciłam Nialla za reke i pobiegliśmy na góre. Po chwili usłyszałam pukanie to mojego pokoju, a może juz naszego ?
-Taak ? - ledwo otworzyłam drzwi, a do pokoju wpakowałąm mi sie cała reszta zespołu razem z moimi rzeczami. Jak tak teraz patrze to sporo się ich nazbierało. - Dziekuje, jesteście kochani. - I kazdego obdarzyłam delikatnym całusem w policzek.
-Jestem zazdrosny - krzyknął Niall i tupnął nogą.
- NIe potrzebnie. - rzuciłam sie na niego i zaczełam go całować, najpierw delikatnie, ale z czasem coraz bardzej namietnie. Nie moglismy juz ustać, więć Horan delikatnie połozył mnie na łózku, a sam poszedł przekręcić zamek w drzwiach. Tylko sie usmiechnął, usiadł na mnie okrakiem i konttnował to co wcześniej zaczełam ja. PO chwili jednak zmieniły mi się plany, zrzuciłam go z siebie sama na nim siadając. Według mnie stereotym, że tylko facet ma dawać kobiecie rozkosz jest przereklamowany. Zaczełam delikatnie całowac go po całej twarzy, z czasem i po szyi. Zrobiłam mu wielką malinkę zaraz pod uchem. gdy nagle słysze jakieś łomoty po drzwiami i krzyk
-No ej. Jeśli TO robicie, to moge dołaczyć ? Uwielbiam trójkąty.- zaczał krzyczeć Harry, na co my oboje wybuchlismy niekontrolowanym śmiechem
-No niestety koniec dobrego. Pomożesz mi z tymi ciuchami ?
-A co będe z tego miał ?- spytał Niall
- A to co było przed chwila ci nie wystarcza ? - spytałąm zawiedzona.
- Wystarcza. - pocałował mnie w usta i zaczeliśmy układać wszystko w szafie.
______________
I jak się podoba ? Prosze, o SZCZERĄ OPINIĘ !!
Ważne. - w związku, że to pierwszy raz się zdarzyło, przymkne na to oko. Ale jesli jesczze raz zobacze, ze 1 osoba spamuje komentarzami, to się wkurze. !! kto słucha RMF Maxx ?
17 kom = NN xx ANONIMY SIE PODPISUJĄ !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2012
(45)
-
▼
listopada
(10)
- 34. Shopping!
- 33. Jego oczy, zawsze takie uśmiechniete, wtedy by...
- 32. Nie piepszyłam się z nim !
- 31. Go to hospital.
- LIBSTER AWARD
- 30.Jakbyś chciała powtórzyć dzisiejszą noc, wiesz ...
- 29. To jak sen, a może to tylko moja wyobraźnia ?
- 28. No to ja już mam jedną.
- 27. I think that you're the one
- 26. Jeszcze go zniszczysz i co bedzie ?
- ► października (17)
-
▼
listopada
(10)
Ja oczywiście słucham rmf maxxx:-) rozdział świetny, Harry mówiący że lubi trójkąty, po prostu padłam:-) super piszecie. Czekam na kolejny:-)pozdrawiam M.Payne :-)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńTo jest piękne jak zwykle!
Czekam na naxt!<3
I żeby dłuzszy był:)
Genialny <33
OdpowiedzUsuńKocham to normalnie :D
Wspaniały<3
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać dzisiaj i przeczytałam całe, cuuuuuuuuuudne.No ba, że ja słucham przecież to najlepsza stacja radiowa w Polsce, bo wywiad z chłopacami xD
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie:
http://szanuj-to-co-masz-bo-to-stracisz.blogspot.com/
ooo świetny *.* no to teraz koniecznie szybko następny oby już jutro ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zwykle, ja słucham <3 Vikus
OdpowiedzUsuńnexttt
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
OdpowiedzUsuńPiekne jak zawsze.
C'mon c'mon xD
ale ekkstra dawaj kolejny
OdpowiedzUsuńnie słucham :D rozdział fajny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne !!!!!! O.o
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńwejdziesz i skomentujesz ? liczę , że Ci się spodoba i nawet zaobserwujesz :D : sameemistakess.blogspot.com/
jak zawsze świetny ^^
OdpowiedzUsuń1. Wydaje mi się że aluzja pod rozdzialem dotyczy mnie.... bardzo za to przepraszam... mojej sis tak sie za to ode mnie dostalo ,ze juz więcej nie będzie pisać komentarzy z mojego profilu.Tak czy inaczej jeszcze raz bardzo przepraszam za nią...
OdpowiedzUsuń2. Super rozdzial :)
3. W razie co jakby jeszcze raz wywinęła taki numer to będę sie od teraz podpisywac ;)
Madzix ;*
Nie, nie chodzi mi o ciebie. Chodiz mi o anonima, którego róznica czasu w dodawaniu posta miała róznice kilku sekund. To mnie zdenerwowało. O cieie mi nie chodzi, wytłumaczyłas się. Jest okej.
UsuńŚwietny jak zawszę ale poproszę już następny najlepiej już dzisiaj :D :D An.
OdpowiedzUsuń